
Pomimo nadziei rodziny i przyjaciół na rychłe zwolnienie więzionego w Turcji amerykańskiego pastora Andrew Brunsona, po ostatniej rozprawie, która odbyła się 17 lipca, sędzia orzekł, że musi on pozostać w areszcie przynajmniej do następnej rozprawy planowanej na 12 października.
Pastorowi Brunsonowi, który od ponad 20 lat służy w Kościele Zmartwychwstania w Izmirze, zostały postawione zarzuty o szpiegostwo i spiskowanie w celu obalenia rządu. Władze utrzymują, że oskarżony spiskował z muzułmańskim duchownym, Fethullahem Gülenem, przebywającym obecnie na emigracji w Stanach Zjednoczonych.
Podczas ostatniej rozprawy po raz pierwszy pozwolono zeznawać świadkom obrony.
Pastor Brunson miał również możliwość udzielenia odpowiedzi tym, którzy zeznawali przeciwko niemu. Jeden z tych świadków niespodziewanie przemawiał na korzyść uwięzionego pastora. Mimo to, jak twierdzi jeden z uczestników rozprawy: „wydawało się, że wyrok został rozstrzygnięty już przed rozprawą”.
Pamiętajmy w modlitwach o Pastorze Brunsonie i jego żonie Norine.
Źródła: EPConnection, Christianity Today
za Głos Prześladowanych Chrześcijan