Życie po Lakeland – porządkowanie zamieszania

/Artykuł przetłumaczony został szybko, bez potrzebnej korekty stylistycznej. Pomimo tego zdecydowałem się go zamieścić ze względu na okoliczności./ Zapowiedź Todda Bentleya, że jego małżeństwo kończy się rzuciło nasz ruch w korkociąg – a na pytania należy odpowiedzieć. Nie powinno było się to skończyć w taki sposób. Ewangelista Todd Bentley ogłaszał przebudzenie w Lakeland jako największe zielonoświątkowe wylanie od czasów Azusa Street. Ze sceny swego gigantycznego namiotu na Florydzie, Bentley głosił do tysięcy, wielu z nich sprowadzając pod scenę do modlitwy. Wielu twierdziło, że na spotkaniach, których dzień po dniu odbyło się ponad 100 zostali uzdrowieni z głuchoty, ślepoty, problemów z sercem, depresji i dziesiątek innych przypadłości. Bentley ogłosił pewnie, że w czasie tego przebudzenia dziesiątki ludzi zostało wzbudzonych z martwych.

Lecz w tym tygodniu, kilka dni po tym, gdy kanadyjski kaznodzieja ogłosił zakończenie swojej wizyty w Lakeland, powiedział swemu zespołowi, że jego małżeństwo rozpada się. Nie oskarżając tempa przebudzenia za osobiste swoje problemy, jego grupa wydała publiczne oświadczenie mówiące, że on i jego żona, Shonnah, będą w separacji. Ta wiadomość zszokowała fanów Bentleya i zasmuciła tych, którzy kwestionowali jego wiarygodność od chwili wybuchu ruchu Lakeland na początku kwietnia.

Wszyscy ci, którzy przyłączyli się do większości Lakeland, sprzeciwiali się rozeznawaniu. Oczekiwało się od nich, że przełkną i pójdą (ang. gra słów „swallow and follow” – przyp.tłum.) Przesłanie było wyraźne: „To jest Bóg. Nie kwestionouj”.

Jestem zasmucony. Jestem zniechęcony. I jestem zły. Oto kilka z moich wielu, wielu pytań o to fiasko:

Dlaczego tak wielu ludzi gromadziło się w Lakeland z całego świata, aby pędzić za ewangelistą, którego poważne problemy z wiarygodnością od samego początku?

Mówiąc bez ogródek: byliśmy po prostu szczerze naiwni.

Od pierwszego tygodnia tego przebudzenia, wielu mających rozeznanie chrześcijan podnosiło pytania o wierzenia i praktykę Bentley’a. Czuli się niewygodnie, gdy powiedział, że rozmawiał w hotelowym pokoju z aniołem. Czuli, że coś jest nie tak, gdy nosił T-shirt z kościotrupem. Dziwili się, dlaczego mąż Boży miałby pokrywać się sam tatuażami. Byli przerażeni, gdy słyszeli o tym, jak sam opisywał, że zwarł się z mężczyzną i wybił mu zęba w czasie modlitwy.

Wszyscy ci, którzy przyłączyli się do większości Lakeland, sprzeciwiali się rozeznawaniu. Oczekiwało się od nich, że przełkną i pójdą (ang. gra słow „swallow and follow” – przyp.tłum.) Przesłanie było wyraźne: To jest Bóg. Nie kwestionuj”. Tak więc, zanim jeszcze wszyscy mogliśmy powiedzieć: Sheeka Boomba” (jak to Bentley często modlił się zza kazalnicy), wielu pojechało do domu, aby modlić się za ludzi i popychać ich na podłogę nierozważnie poddając się stylowi Bentleya.

Oskarżam o ten brak rozeznania, częściowo, surową żarliwość dla Boga. Jesteśmy duchowo spragnieni – co może być dobre, lecz czasami, głodni zjedzą wszystko.

Wielu z nas bardziej wolałoby oglądać hałaśliwe demonstracje cudów, znaków niż spędzić cichy czas z Biblią. Niemniej zostaliśmy dziś skonfrontowani ze smutną rzeczywistością tego, że nasza nieutemperowana żarliwość okazała się znakiem niedojrzałości. Nasze młodzieńcze pragnienie tego co szalone i zwariowane sprawia, że robimy to co głupie. Już był czas na nas, abyśmy dorośli.

Dlaczego nikt w Lakeland nie zdemaskował przychylnych komentarzy na temat Williama Brahama, które poczynił Bentley?

To mnie zdumiewa. Branham pod koniec swojej służby, zanim zginął w 1965 roku, przyjął straszliwe zwiedzenie. Głosił, że jest reinkarnacją Eliasza, a jego dziwaczne doktryny ciągle są przyjmowane wśród naśladowców funkcjonujących jak kult. Gdy Bentley ogłosił światu, że tan sam anioł, który rozpalił uzdrowieńcze przebudzenie 1950 roku, przybył do Lakeland, całe audytorium powinno było pognać do wyjść.

Dlaczego nikt nie poprawił tego błędu z kazalnicy? Pobożni liderzy mają obowiązek chronić owce przed herezją, a nie karmić je łyżeczką zwiedzenia. Wyłącznie Bóg wie, jak daleko ta trucizna zawędrowała z Lakeland, aby zakorzenić się gdzieś indziej. Niech Bóg nam przebaczy za dopuszczenie do tego, aby Jego Słowo było tak nieprzyzwoicie splugawione.

Pewien znany mi, zielonoświątkowy ewangelista zadzwonił do mnie w tym samym tygodniu, w którym wiadomości o Bentleyu nabrały rozpędu. Powiedział do mnie: „Teraz już jestem przekonany, że ogromna część charyzmatycznego kościoła pójdzie za antychrystem, gdy pojawi się, ponieważ oni nie mają żadnego rozeznania”. Ojć. Jak dobrze pójdzie, nauczymy się naszej lekcji tym razem i zastosujemy koniczną uwagę, gdy pojawi się oszust.

Dlaczego God TV mówi ludziom, że „wszelka krytyka Todda Bentleya jest demoniczna”?

To śmieszne stwierdzenie było rzeczywiście padło na jednym z wstępnych pokazów God TV. Rzeczywiście, prowadzący sieć ostrzegał również słuchaczy, że jeśli będą słuchać krytyków Bentleya to stracą swoje uzdrowienia. W najgorszym wypadku jest to manipulacja w kultowym stylu. Biblia mówi nam, że Berejczycy byli szacownymi wierzącymi, ponieważ studiowali Boże Słowo codziennie, „aby zobaczyć, czy tak się rzeczy maja” (Dz. 17:11). A jednak w przypadku Lakeland, szczere intelektualne pytania były postrzegane jako znaki słabości. Oczekiwano od ludzi, że najpierw wskoczą, a potem otworzą oczy. Tylko dlatego, że wierzymy w moc Ducha Świętego nie znaczy, że zatrzymujemy nasz umysły przekraczając drzwi kościoła. Nakazano nam, abyśmy badali duchy. Jezus chce, abyśmy kochali Go naszymi sercami i umysłami.

Skandalu z Lakeland, może spowodować, że ogromna ilość ludzi poczuje, że zostali przez Bentley’a poparzeni. Niektórzy mogą zrezygnować z chodzenia do kościoła i przyłączyć się do rosnących szeregów zgorzkniałych pozbawionych licencji chrześcijan. Inni mogą przeżyć totalne duchowe rozbicie. Można było tego uniknąć, gdyby liderzy odzywali się głośniej, mówiąc o swoich zastrzeżeniach i zachęcali ludzi do badania duchowych doświadczeń przez filtr Słowa Bożego.

Dlaczego grupa szanowanych przywódców 23 czerwca włożyła ręce na Bentley’a i publicznie ordynowała go? Czy wiedzieli oni o jego osobistych problemach?

Ta kontrowersyjna ceremonia została zorganizowana przez Peter Wagnera, który czuł, że

jedną z największych potrzeb Bentley’a było właściwe duchowe okrycie (covering). Poprosił pastorów z Kalifornii: Che Ann i Billa Johnsona oraz kanadyjskiego pastora z Johna Arnott, aby włożyli ręce na Bentleya i wzięli go pod swoją opiekę.

Z pewnością Bentley potrzebuje takiej ochrony. Żadna współczesna służba nie powinna być pozostawiona sama sobie; życiu w izolacji bez czeków, bilansów i mądrej porady. Godne pochwały było to, że Wagner wyszedł do Bentleya, i że Bentley uznał swoją potrzebę posiadania duchowych ojców, zgadzając się poddać temu procesowi. Pozostaje jednak pytanie, czy było to mądre, aby polecać Bentleya w czasie zamówionej transmitowanej telewizyjnie usługi, która w tym czasie wyglądała bardziej na koronację króla. Spoglądając w przeszłość, wszyscy widzimy, że byłoby znacznie lepiej, wziąć Bentleya na bok i porozmawiać z nim o jego osobistych sprawach.

Biblia mówi nam, że ordynacja duchownego niesie ogromną odpowiedzialność. Paweł napisał: Rąk na nikogo pochopnie nie wkładaj, nie bądź też uczestnikiem cudzych grzechów (1 Tym. 5:22). Możemy być kuszeni do przyspieszania tego procesu, lecz apostoł ostrzegał przed szybką ordynacją – i on powiedział, że ci, którzy polecą do służby osobę nieprzygotowaną do swego zadania, będą nosić część winy za jego upadki.

Ufam, że Wagner, Ahn, Johnson i Arnott nie wiedzieli o problemach Bentleya przed jego ordynacją. Jestem pewien, że są zasmuceni wydarzeniami tego tygodnia i kontaktują się z Bentleyem i jego żoną, aby podjąć kroki ku uzdrowieniu i odnowieniu. Lecz wierzę, że oni, wraz z Bentleyem i właścicielami God TV winni są Ciału Chrystusa otwarte, publiczne przeprosiny za przedwczesne powierzenie służby Bentleya światłom reflektorów. (Być może takie przeprosiny powinny być nadane w God TV.)

Czy może z tego wyjść cokolwiek dobrego

To zależy od tego, jak ludzie zareagują. Jeśli mężczyźni mający nadzorować Bentleya zaoferują pełne miłości lecz zdecydowane skarcenie i jeśli Bentley zareaguje z pokorą, ustępując ze służby na pewien czas rehabilitacji, możemy być świadkami zdrowego przypadku zastosowania dyscypliny kościelnej w taki sposób, jak to należy robić. Jeśli ci wszyscy, którzy byli tak gorliwi w promowaniu Bentleya będą równie szybcy w pokucie za ich błędne osądzenie, to reszta z nas może głęboko odetchnąć – a wiarygodność naszego ruchu zostanie odnowiona.

Nadal wierzę, że Bóg pragnie nawiedzić nasz naród nadnaturalną mocą. Wiem, że On chce uzdrawiać tłumy i nadal będę modlił się o to, aby uzdrowieńcze przebudzenie zalało Stany Zjednoczone. Lecz musimy walczyć o to, co prawdziwe, nie o imitację. Prawdziwemu przebudzeniu musi towarzyszyć złamanie, pokora, szacunek i pokuta – a nie arogancja, aktorski talent i pusta wrzawa, które często były widoczne w Lakeland.

Jesteśmy dziś wystawieni na niespotykany czas moralnego upadku i duchowego kompromisu w naszym kraju. Nalegam na każdego w charyzmatycznym świecie, aby modlił się za Bentleya; jego żonę Shonnah; trójkę małych dzieci; zespół Bentleya; mężczyzn i kobiety, którzy służą mu swoimi radami i duszpasterstwem. Módlmy się, aby Bóg zamienił tą kłopotliwą klęskę w możliwość cudownego odnowienia.


J. Lee Grady jest redaktorem magazynu Charisma.
Źródło: Charisma za PoznajPana.org

Zobacz również

Ewangelizacja Luis Palau

Ewangelizacja – Luis Palau

Zapraszamy do wysłuchania wykładów dr Luisa Palau. Pochodzą one z konferencji poświęconej ewangelizacji. Była ona …

16 komentarzy

  1. Odnoszę wrażenie, że teraz przeciwnicy przebudzenia w Lakeland znaleźli słowo-klucz: „problemy małżeńskie” na potwierdzenie, że służba Bentley`a nie jest od Boga. To smutne. Na szczęście Bóg dalej działa w Lakeland niezależnie od człowieka. To nie jest przebudzenie Bantley`a – on nigdy się nie wynosił ponad Boga. To jest przebudzenie Boga. Ktokolwiek to kwestionuje…

  2. Nie mam zdania co do Bentleya – nie widziałam jego służby, tylko czytałam różne komentarze. Ale kłopoty małżeńskie nie muszą byc dowodem na jego kwalifikacje – mogły powstać przecież z powodu dużego zaangażowania w ruch i zaniedbania rodziny – to się zdarza i pastorom i innym mężczyznom pracującym… Faktycznie, przerwa dobrze by mu zrobiła – by znalazł czas na poukładanie priorytetów w życiu i złapanie równowagi (pomijam kwestie prawdziwości jego objawień)

  3. Boże, ludzie…czy wy w ogóle Biblię czytacie…? Po czym poznać prawdziwego chrześcijanina? Po OWOCACH. Jaki ma być biskup( starszy), żeby był wiarygodny? Listy do Tymoteusza polecam! Bo niedługo to i głosząćy geje nie będą wam przeszkadzać,albo jawni pijacy, czy hazardziśći…skoro Bóg „niezależnie od człowieka działa”. Otwórzcie wreszcie oczy i przestańcie , bo to tylko wstyd dla całego ewangelicznego kościoła!

  4. Brawo Sara.

  5. -> Sara
    Łatwiej jest osądzić, trudniej zrozumieć. Jeśli już mówimy o znajomości Biblii, to zanim skreślisz człowieka, to pomyśl o odstępstwie Dawida, czy też zaparciu się Piotra. Nadal będę brać przykład z Dawida i Piotra, chociaż nie we wszystkim okazali się być doskonałymi.
    A co do owoców, to kogo Bóg potężniej używał w uzdrowieniach i zbawieniu ludzi…niech pierwszy rzuci kamieniem.

  6. No, to idż Mobi za kimś, kto jawnie grzeszy, głupoty gada, ma jakieś niebiblijne objawienia i absolutnie, Boże broń nie osądzaj, nie krytykuj, wszystko ma się Tobie podobac tylko dlatego, że okrzyknięto tego kogoś wilekim namaszczonym mężem Bozym. Jesteś , widzę przygotwany na zwiedzenie czasów ostatecznych- pierwszy pójdziesz…ba, pobiegniesz, za tym, kto czyni cuda i znaki. Nieważne, czy jego nauczania będą w zgodzie ze Slowem, niewazne, jakie owoce będzie wydawał w swoim życiu…

    I pomyśl- Dawid szczerze pokutował ze swoich grzechów. Piotr gorzko zapłakał , a potem przyjął po prostu łaskę Bożą…

    Jeśli Todd Bentley publicznie odwoła niebiblijne nauczania, publicznie przyzna się do tego, ze jego objawienia nic z Bogiem nie miały wspólnego, ukorzy się z powodu rozwodu i powróci do swej żony, aby się z nia pojednać, a potem będzie słuzył Bogu i ludziom na sposób Boży- to chwała Bogu. Na razie nic takiego nie miało miejsca( jak u Dawida i Piotra, z których chcesz brać przykład).
    I nie przypominam sobie, żeby „szlachetnego usposobienia” Samarytanie musilei czynić wielkie znaki i cuda , żeby móć”badać, jak się rzeczy mają”.
    Otrzeźwiej w wierze.

  7. pastor Andrzej

    Niestety artykól z Charizmy jest prawdziwy. Dzisiaj musimy zwracac uwage na to, czy jest rozdzwiek miedzy tym co ktos czyni , a tym jak żyje i uczy. W Lakeland naprawde zabraklo fundamentalnych gloszen.

  8. Myślę że ten zimny pryszic dla polskiego kościoła jest potrzebny, zbyt wiele nawiwności u nas panuje, a każde poruszenie „krzaków” traktujemy jak przebudzenie. Przepraszam jeśli Todd ma publicznie odwołać swe herezje, powinien to równeiż zrobić każdy z usługującyh który poszedł jego śladami, także w Polsce! A więc kto będzie pierwszy i pójdzie drogą uniżenia i pokuty? Życzę Łask Bożych.

  9. Obawiam się że wielu zwolenników Todda Bentleya będzie miało duchową zgagę i na siłę będą usprawiedliwiać to co się wydarzyło, żal mi tych którzy poszli nie za tym głosem co trzeba lecz teraz coraz częściej będziemy słyszeć oto tu jest Chrystus albo tam…miejmy się na baczności oczekując prawdziwego przebudzenia !

  10. A ja życzę tym, którzy zostali zwiedzeni, aby nie wstydzili przyznać się do błędu. To nie jest tak, że ci, co ostrzegali, powiedzą teraz z pełną satysfakcją „a nie mówiłem”…Ostrzeżenia płynęły z głębi zatroskanych o Boży Kościół serc. Zatem jeśli ktoś po prostu powie”tak, zbłądziłem, ale chwała Panu, który pokazał mi prawdę” to będziemy się cieszyc- ale nie złośliwie, a po Bożemu.
    Każdemu z nas może się takie coś zdarzyć. Ważne, żeby umieć się przyznać do błędu.

  11. święta racja najważniejsze gdy się potkniemy (a może to uczynić każdy), to przyznać się i otrzepać czyli otrząsnąć i biegniemy dalej nie ważne to co za nami lecz to co przed.

  12. Ja się tylko zastanawiam dlaczego ludzie czują się w obowiązku natychmiast osądzić i wypowiedzieć konkretnie za lub przeciw w danej sprawie. W czasie transmitowania spotkań, które prowadził Todd Bentley zrodziło się w wielu ludziach pragnienie czytania Słowa Bożego, poszukiwania i działania Ducha Świętego, a to chyba najważniejsze. Te owoce są bardzo dobre i cenne! Niesamowite jest to poczucie obowiązku w wielu wierzących(nie wiem skąd) natymiastowego osądzania danego zjawiska i opowiadania się po jednej ze stron. Z tego rodzą sie właśnie podziały! Sami piszecie, że trzeba rozsądzać. Wziąść to co dobre a odrzucić to co się nie zgadza. Każdy będzie odpowiadał przed Bogiem ze swojego postępowania.
    Ja jestem daleka od oceniania i osądzania. Spotkałam się jednak z tym, iż kiedy oficjalnie nie skrytykowałam „przebudzenia w Lakeland” to natychmiast ktoś przypinał mi łatkę naśladowczyni Bentleya! Zrozumiała jest fascynacja ludzi tym, iż wiele osób w imieniu Jezusa Chrystusa zostawało uzdrowionych i to też się działo na tych „strasznych” spotkaniach. Zastanawiam się skąd się bierze odwaga ludzi, którzy tak jawnie i skrajnie wypowiadają się przeciwko wszystkim dobrym rzeczom, które widzieliśmy na ekranach telewizorów oglądając God TV!? Inspiracja i zachęcenie to dobry owoc.

  13. Kasiu- Ty chyba żartujesz? Należy osądzić, czy dana sprawa jest od Boga czy nie. Ty już osądziłaś, że tak i się wypowiedziałaś, ale innym zabraniasz? Jakie-przepraszam- owoce? Czy ludzie się nawrócili, czy jest więcej uczniów Chrystusa? Skąd niby możesz o tym wiedzieć? Wiesz tyle, ile ci w tv powiedzą.
    Zachęta – do czego? Do szaleństw? Bo nie przypominam sobie żadnej wartościowej nauki( tylko jakieś dziwaczne objawienia), a uzdrowienia do dziś sa niepotwierdzone.
    I masz rację- odpowiesz kiedyś przed Bogiem za swoją ignorancję. Bo Jezusa masz uwielbiać w Duchu- ale też w PRAWDZIE.Czytaj SLOWO BOŻE. Tam znajduje sięzachęta i inspiracja do tego, aby badać „duchy czy są od Boga”.

  14. pastor Jurek

    # pastor Andrzej powiedział:
    „Niestety artykól z Charizmy jest prawdziwy…

    1.
    ciekawe tylko czemu ten tak szarżujący dziennikarz wcześniej (w czerwcu i lipcu) pisał przychylne artykuły a teraz się nagle obudził? sam idzie za trendami a innych sądzi … :((

    2. tłumaczenie angielskiego tekstu jest nie szybkie (jak napisał tłumacz) ale skrajnie emocjonalne :((

  15. Owieczka jedna

    No, to proste. Nie sprawdzą, nie rozsądzą duchowo, ale się w to ładują. Wszystko by łoby O.K., gdyby nie wypłynęły brzydkie sprawy. Ale skoro już wypłynęły, no to trzeba z tonącego okrętu zwiewać. I żeby zachować „twarz” należy wysmarować jakiś odpowiedni artykuł…
    Co do tłumaczenia- nie widzę zdań wykrzyknikowych, pytających i innych środków sprawiających, że treść ma określone zabarwienie emocjonalne. Chyba , że fakt, że ktoś zabrał sie za szybkie przetłumaczenie i opublikowanie artykułu nazywasz zachowaniem na bazie emocjonalne. Tylko…uważasz, że nie należało tłumaczyć? A może trzeba było to ukryć, odczekać , a potem podać owieczkom w „przystępniejszej formie”? 😉
    W końcu…tyyyyle sie dzieje! Tylko-sza! Nie mówmy o tym. TAJEMNICA;)
    Co, nie, pastorze…?:))))
    Mniej tajemnic, a więcej trzexwego myślenia i uczciwości życzę.
    Jedna z owieczek

  16. najbardziej przykre jest to,że mimo tego,czy wypowiadacie się za czy przeciwko owego przebudzenia, przemawia przez Was gorycz i kłotlitowość- życzę wszystkim Bożej mądrości, która jak jest napisane wliście jakuba 3, 17:jest przede wszystkim czysta i pełna delikatności; pogodna i miłująca pokój; rezygnuje ze swego, jest szczera, bezpośrednia i uczciwa, pełna miłosierdzia i dobrych uczynków.
    chyba potrzebujemy więcej pokory i miłości, by nie ranić swoimi komentarzami, by nie szukać swego, nie unosić się….

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *