Turecka policja udaremniła zamach na pastora Emre Karaali w Izmit

Szpiedzy w Kościele
„Dwóch podejrzanych było oficjalnymi członkami Kościoła. Byli dla nas jak rodzina. Jeden z nich w ubiegłym roku przyjął chrzest”, wyjaśnił zdradzony pastor. Inni podejrzani uczestniczyli w nabożeństwach nieregularnie. Wśród aresztowanych znajdują się trzy kobiety.
„Infiltrowali naszą wspólnotę, zbierali informację na mój temat, mojej rodziny oraz innych chrześcijan”. 33-letni Karaali jest tureckim obywatelem i byłym muzułmaninem.
Według raportów tureckich mediów, konspiratorzy planowali morderstwo Karaali. „Aresztowanie nastąpiło dosłownie w ostatniej chwili“, stwierdził jeden z informatorów Open Doors.

Gruntowne przygotowanie

14 aresztowanych, niedoszłych zamachowców miało przemyślaną strategię działania. Zbierali informacje na temat wspólnoty, posiadali zdjęcia, kopie dokumentów, materiały z Kościoła, adresy domowe jego członków, nawet sporządzali notki na temat gości odwiedzających wspólnotę w Izmit.

Po przeszukaniu domów podejrzanych, policja znalazła broń. Do akcji wkroczył oddział antyterrorystów, po zatrzymaniu człowieka z Diyarbakir, który został wyznaczony do przeprowadzenia zamachu. Ten po aresztowaniu przyznał się natychmiast do planowanego zabójstwa.

Karaali wyjaśnia, że o aresztowaniach dowiedział się z porannych gazet. Policja opowiedziała mu potem o szczegółach przeprowadzonej akcji. Urzędnicy wywiązali się z powierzonego im zadania perfekcyjnie. Już od stycznia 2012 r. pastor pozostaje w kontakcie z policją, od kiedy poinformował ją o przesyłanych mu pogróżkach.

Zrezygnował z ochrony, jednak wraz z żoną i dwiema córkami przeprowadził się potem w bezpieczniejsze miejsce. Latem ponownie zaczął otrzymywać wiadomości informujące go o mającej nadejść rychłej śmierci.

„Powiedzieli mi: za dużo gadasz. Słyszymy twój głos wszędzie. Rozwalimy ci łeb… masz się zamknąć“.

Złowrogi klimat

Miasto Izmit jest położone ok. 150 km na wschód od Istambułu. Tę industrialną miejscowość zamieszkuje ponad milion mieszkańców.

Wspomniana wspólnota chrześcijańska działa tu od 13 lat i liczy 20 członków. Wszyscy są tureckimi konwertytami z islamu. Karaali i jego żona prowadzą wspólnotę od czterech lat. Jest to trudne zadanie.

„W Izmit żyje wielu radykałów, istnieją liczne grupy fanatyków, które są wobec nas wrogie. Utrudniają życie, jak mogą. Wielu odnosi się do nas złowrogo. Wyjaśniamy im na czym polega chrześcijaństwo. Czasem niektórzy z nich nas odwiedzają, ci, są życzliwi. Otacza nas jednak nieustannie aura nieukrywanej nienawiści”.

Poprzednik Karaali, Niemiec, Wolfgang Häde, otrzymywał pogróżki, jego również chciano zabić. Po głośnym morderstwie trzech chrześcijan w Malatya (w tym obywatela RFN), w 2007 r., znajduje się on pod ochroną policji.

„Nasza ufność jest niezłomna!”

Karaali chce nadal posługiwać niewielkiej społeczności chrześcijańskiej.

„Wierzymy, że tutaj Bóg ma dla nas ciągłe zadania. Nasza ufność jest niezłomna, ponieważ widzimy, że nasz Pan jest z nami, ponieważ dzięki Jego opiece, uniknęliśmy zamachu. Będziemy nadal podążać za Nim. Nieprzerwanie!”.

Open Doors apeluje o modlitwę za Turcję!
• Podziękujmy Bogu za rzetelną i uczciwą pracę tureckiej policji, której udało się ochronić pastora Karaali i jego wspólnotę.
• Módlmy się o dalszy rozwój małej wspólnoty Chrystusa w Turcji.
• Módlmy się za wszystkich pastorów, duchownych, liderów i przywódców Kościołów, którzy muszą pracować w trudnych warunkach prześladowań, w kraju, który niegdyś był w pełni chrześcijański, a dziś musi od nowa poznawać przesłanie Ewangelii Chrystusa.

Źródło Open Doors

Zobacz również

Youssef Ourahmane

Przywódca kościoła skazany zaocznie

Pastor Youssef Ourahmane jest wiceprzewodniczącym Èglise Protestante d’Algérie (EPA), stowarzyszenia składającego się z ponad 45 …

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *