Rozwścieczony pastor baptystów w Azerbejdżanie pobił pięciu policjantów. Jakby tego było mało, zniszczył również radiowóz. Popełnił zresztą szereg innych przestępstw. Zwyrodnialec i notoryczny bandyta? Według azerbejdżańskich władz, owszem. Zarzuty zostały sfabrykowane! To bezprawie! – protestują przyjaciele pastora Kościoła baptystów Zaura Balajewa.
(…) Prócz zarzutu pobicia policjantów i zdewastowania radiowozu oskarżono go również o „prowadzenie nielegalnych zebrań pod pozorem działalności religijnej bez państwowej rejestracji” i „przyciągnięcie do tych spotkań młodzieży”, a nawet „śpiewanie wysokim głosem i grę na specjalnych instrumentach, łamiące zasady współżycia społecznego i przeszkadzające sąsiadom”.
Na prawdziwość tych zarzutów cień rzuca stwierdzenie prokuratora w czasie śledztwa. Ów powiedział, że Balajew jest chrześcijaninem, a zatem zagrożeniem dla społeczeństwa i bezpieczeństwa społecznego.
W obronie pastora stanął lider baptystów w Azerbejdżanie pastor Ilia Zeczenko. „Jak taki drobny człowiek jak Zaur mógł pobić pięciu silnych policjantów? Nie jest jakimś supermanem czy Schwarzeneggerem!”
(…)
Filip Jurzyk
Całość inf. tutaj: www.dziennik.pl/
