Biskup James Su Zhimin spędził 40 lat w więzieniu za odmowę pokłonienia się przed chińskim rządem. Dzisiaj ma już 88 lat, a ponieważ od dawna nikt go nie widział, istnieją coraz większe obawy, że nie żyje.
30 lipca odbyło się posiedzenie amerykańskiej Izby Reprezentantów, na którym zażądano od Chin odpowiedzi w sprawie biskupa.
„Prezydencie Xi Jinping, gdzie jest biskup Su i co z nim zrobiliście?” – pytał kongresmen Chris Smith (Republikanin, stan Nowy Jork) z Komisji Praw Człowieka Toma Lantosa.
Smith przypomniał swoje spotkanie z biskupem Su sprzed wielu lat i stwierdził, że jego przypadek jest znamienny dla milionów chrześcijan cierpiących w Chinach za wiarę.
„Po odprawieniu mszy w małym mieszkaniu, biskup Su powiedział mojej delegacji, że modli się za swoich prześladowców, a szczególnie za okrutne i błądzące przywództwo chińskiej partii komunistycznej” – wspominał Smith.
W 2018 roku, Watykan próbował porozumieć się z chińskim rządem w sprawie utrzymania pewnej niezależności Kościoła Katolickiego w Chinach. Większość obserwatorów nazywa ten wysiłek katastrofą. W ciągu najbliższego miesiąca obie strony mają spotkać się ponownie, jednak pod koniec lipca pojawiły się doniesienia, że Chiny włamały się do watykańskich komputerów.
Orędowniczka wolności religijnej Nina Shea powiedziała komitetowi Izby Reprezentantów, że zaufanie Watykanu dla Chin jest naiwne i „niewytłumaczalne”.
„Kardynał Zen (z Hong Kongu) skomentował, że milczenie Watykanu w porozumieniu z 2018 roku w kwestii praw wiernych kościoła podziemnego pozwoli na to, by Chiny z pomocą Watykanu odniosły sukces w eliminacji tego kościoła” – powiedziała Shea.
Chiński rząd żąda mianowania nowego biskupa na miejsce biskupa Su – takiego, który należy do kościoła państwowego, i którego większość katolików postrzegałoby jako zdrajcę, który odszedł od wiary.
Autor: Dale Hurd
Źródło: CBN News
